Dlaczego „magiczne”? Bo mamy tu dwa smaki w jednym: kakao i kawa. I wcale nie mam na myśli ich połączenia! Tutaj te dwa smaki funkcjonują osobno. Na „sucho” ciasteczka smakują kakaowo, a jedzone z mlekiem zachwycają kawowym aromatem. Są chrupiące z zewnątrz, a w środku przyjemnie miękkie; nie za słodkie i nie za tłuste.
Jeśli to nie zachęciło was jeszcze do rzucenia wszystkiego i zrobienia tych ciastek, to dodam jeszcze coś, co jest chyba oczywistością – robi się je w ekspresowo i mogę się założyć, że macie wszystkie niezbędne składniki, by przygotować magiczne ciasteczka TERAZ! 🙂
Oryginalny przepis pochodzi z książki „Encyklopedia wypieków. Ciasta, ciastka, ciasteczka”.
Składniki (na ok. 34 ciasteczka):
• 2 szklanki mąki
• 2 jajka
• 3/4 szklanki cukru (lub wedle uznania)
• 1/3 kostki masła
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 1 łyżka kakao
• 1 łyżka kawy rozpuszczalnej
Piekarnik nagrzać do 180 st.C.
Mąkę wymieszać z kakao i proszkiem do pieczenia.
Kawę rozpuścić w 1 łyżce wrzącej wody, wystudzić. Dodać jajka, zmiksować.
Masło utrzeć na puszysto z cukrem. Dodać mieszankę kawową, zmiksować. Na koniec wsypać mąkę z dodatkami. Całość zmiksować na gładko.
Z ciasta formować kulki wielkości orzecha włoskiego, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy. Spłaszczać wierzch palcami. Piec 10-12 minut (nie dłużej, bo będą suche).
UWAGA! Użyłam zwykłego cukru, który, jak łatwo przewidzieć, nie rozpuścił się (szczerze, mi to pasowało, bo dzięki temu były mniej słodkie). Jeśli chcecie, by ciasteczka były jednolicie słodkie, użyjcie cukru pudru. Świetnie sprawdzą się w duecie z czekoladą lub jako markizy (wtedy trzeba je naprawdę mocno spłaszczyć przed upieczeniem).