Jeśli powiem, że przepis na te racuchy jest w naszej rodzinie od dziada pradziada, to nie będzie w tym nic z przesady. Ja pamiętam, że takie robiła moja Babcia, potem Mama, więc takie robię i ja. Są wspaniałe, ale zdecydowanie nie dla osób na lekkiej diecie. Racuchy muszą być tłuste, utytłane w pudrze, suto obłożone dżemem lub ociekające czekoladą. Pozwólmy sobie i najbliższym na chwilę rozpusty – taka już ich natura.. Często do ciasta dorzucam również pokrojone na plasterki jabłka lub rodzynki, wtedy dopiero jest uczta…
Składniki na dwa talerze racuchów:
- 450 g mąki pszennej
- 30 g świeżych drożdży lub 15 g drożdży suchych
- szczypta soli
- 1 – 2 łyżki cukru
- 1,5 szklanki letniego mleka
- 1 jajko
Mąkę przesiać do naczynia, dodać szczyptę soli, wymieszać, pośrodku zrobić wgłębienie. Do wgłębienia wkruszyć świeże drożdże*, zasypać je cukrem, zalać 1/2 szklanki letniego mleka. Przykryć ręczniczkiem, odstawić w ciepłe miejsce na 10 – 15 minut.
Po tym czasie (gdy rozczyn już jest wyrośnięty), dodać resztę mleka, jajko i wymieszać. Ciasto nie powinno być zbyt rzadkie (ale też nie może być za gęste) – dodać wtedy łyżkę mąki (lub analogicznie – dolać mleka). Ale tak naprawdę jest mało kapryśne i jeszcze się nie zdarzyło, by się nie udało :-). Odstawić na 1 – 1,5 godziny w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (do podwojenia objętości).
Przygotować kubek z gorącą wodą. Ciasto nabierać łyżką, za każdym razem maczaną uprzednio w wodzie (by się nie kleiło do łyżki). Smażyć na rozgrzanym oleju (3 mm warstwa na patelni). Olej nie może być rozgrzany zbyt mocno – bo lubią się szybko przypalać, a wtedy nie zdążą 'dojść’ w środku, z obu stron na złoty kolor.
Podawać z konfiturami, lodami, roztopioną czekoladą… jak lubicie :-). Jeśli coś zostanie na drugi dzień (jeśli…), na kilkanaście sekund można włożyć do mikrofali – idealnie to je odświeża, są znów ciepłe, pachnące i miękkie (tak zresztą odświeżam też pączki).
* Drożdże suche wystarczy wymieszać z mąką, nie trzeba robić rozczynu.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga