Sernik „Zbychu” powstał dla uczczenia Kolegi, który odnalazł dwie ulubione minikoparki.
Ciasto jest bombą kaloryczną okropną, ale należy to pominąć, bo okazja była wyjątkowa a i stres związany z utratą maszyn poważny.
Zdecydowanie wszyscy w pracy potrzebowaliśmy duuużej ilości czekolady, węglowodanów i słodyczy po bardzo ciężkim tygodniu.
Proporcje podaję na dużą okrągłą blachę ( inaczej na 10 okropnie zestresowanych ludzi )
Przepis:
WARSTWA I
1 kg mielonego twarogu
4 jaja
250 ml śmietanki 30%
2 budynie
1 szkl. cukru
1 słoik konfitury z malin
owoce leśne mrożone ( ok 400 g)
wszystko ( oprócz mrożonych owoców) należy wymieszać mikserem, na wierzch poukładać owoce i upiec w kąpieli wodnej ( temp. 150-160 stopni)
WARSTWA II
3 tabliczki białej czekolady
0.5 l śmietanki 30%
0,5 kg serka mascarpone
pasta waniliowa – 1 łyżeczka lub aromat waniliowy – do wyboru
śmietankę należy podgrzać, rozpuścić w niej czekoladę i aromat, schłodzić przez ok 4 godziny w lodówce. Ubić mikserem( końcówki do ubijania białek) i dodać serek mascarpone. Wyłożyć na schłodzony sernik.
WARSTWA III
1 l śmietanki
4 czekolady gorzkie
1 czekolada mleczna
migdały do dekoracji
Mocno podgrzać śmietankę, wrzucić połamaną czekoladę, zostawić do wystygnięcia i schłodzić w lodówce.
Ubić mus, dodając odrobinę prawdziwego soku malinowego (jak jest).
Wyłożyć na biały krem
Udekorować migdałami

Sernik najlepszy jest drugiego i kolejnego dnia… jak zostanie

Przeglądaj wpisy po składnikach: