Placuszki powstały zupełnie przypadkowo, na deser, z serka mascarpone, którego znalazłam w lodówce po powrocie (a który na pewno nie powinien się zmarnować ;-). Dzięki mascarpone placuszki są delikatne w smaku, jakby z dodatkiem śmietany kremówki. Samo ciasto jest dość gęste, więc na pewno oprócz otartej skórki cytrynowej można do nich dodać np. pokrojone w plasterki jabłka. Polecam!
Składniki (porcja dla 4 osób):
- 125 g serka mascarpone (pół opakowania)
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 3 łyżki drobnego cukru do wypieków
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3/4 szklanki mleka
- 2 duże jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 1 łyżeczka otartej skórki z cytryny
Serek mascarpone, cukier, mleko, jajka, ekstrakt i skórkę otartą z cytryny zmiksować. Dodać przesianą mąkę z proszkiem, wymieszać lub zmiksować, by pozbyć się ewentualnych grudek.
Smażyć na oleju na złoty kolor, z obu stron, na średniej mocy palnika. Przewracać na drugą stronę, kiedy powierzchnia placków pokryje się pęcherzykami powietrza. Odsączyć na papierowym ręczniku kuchennym.
Podawać ciepłe z cukrem pudrem i sezonowymi owocami.
Smacznego :-).
Przepis wyszukany na tym blogu.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga