Zawsze mnie ciekawiło, jak smakuje twaróg made at home ;-). Jest pyszny! Jedyne, co potrzebujecie, to duża ilość maślanki i trochę cierpliwości. Choć w naszym przypadku produkcja twarogu z maślanki jest zupełnie nieopłacalna (z ekonomicznego punktu widzenia), ponieważ nie mamy problemu z kupnem dobrego polskiego twarogu, za to w miejscach, gdzie jest on nie do zdobycia – domowy twarożek to nie lada pokusa. Zwłaszcza, że można z niego zrobić prawdziwy polski sernik, lub nadzienie do naleśników, pierogów… Proszę, nie pytajcie się mnie, czy w zamian można użyć kefiru, bo nie próbowałam, ba! nie próbowałam nawet robić go z mleka, więc proszę o sugestie :-).
Składniki na około 400 g twarogu:
- 2 litry maślanki
Maślankę wlać do większego garnka i podgrzewać, aż osiągnie 160ºF (70ºC). Nie trzeba posiadać koniecznie termometru cukierniczego. Zauważymy wyraźnie, że maślanka zacznie się rozwarstwiać, i będzie widać malutkie grudki sera (zbyt wysoka temperatura sprawi, że twaróg będzie suchy). Nie wolno dopuścić do wrzenia! Zdjąć z palnika, nakryć pokrywką i ostudzić do temperatury pokojowej.
Na sitku wyłożyć ręcznik kuchenny (lniany), może też być pieluszka tetrowa, na to przelać wystudzony ser. Pozostawić do odkapania. Im dłużej na sitku, tym będzie bardziej suchy. Ja zostawiłam na całą noc i było ok. I wyszło mi niestety mniej niż 400 g twarogu…
Smacznego :-).
Przepis pochodzi z blogu ’Baking obsession’.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga