Dawno, dawno temu kupiłam dwa opakowania serka ricotta, mając nadzieję, że je wykorzystam. I tak czas sobie mijał, a wczoraj przy przeglądzie lodówki zauważyłam, że jeśli ich natychmiast nie zużyję, mogę już o nich zapomnieć ;-). I tak powstały słodkie łódeczki serowe. Zamiast ricotty można oczywiście użyć polskiego twarogu półtłustego (najlepiej niemielonego). Natomiast Ci, którzy do twarogu mają dostęp ograniczony (np. z powodu miejsca zamieszkania) powinni przekonać się do łagodnego smaku i delikatności włoskiej ricotty. Jest serkiem o rzadszej konsystencji niż nasz rodzimy twaróg, trochę inaczej ją przygotowuję; w rezultacie nie ma problemu z wyciekaniem nadzienia przy pieczeniu. Drożdżówki są puszyste i bardzo smaczne :-). Polecam!
Składniki na 11 dużych drożdżówek:
- 500 g mąki pszennej
- 1 szklanka letniego mleka
- 30 g masła, roztopionego
- 1 duże jajko
- 1/3 szklanki miodu
- pół łyżeczki soli
- 12 g drożdży suchych lub 25 g drożdży świeżych
Nadzienie:
- 500 g serka ricotta
- 5 łyżek cukru pudru (lub więcej, do smaku)
- 1 opakowanie cukru waniliowego (lub ziarenka z 1 laski wanilii)
- 1 łyżka skrobi ziemniaczanej
- 2 żółtka
Dodatkowo:
- 180 g suszonej żurawiny
- 1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka do posmarowania bułeczek
Wieczór wcześniej (lub przynajmniej kilka godzin wcześniej) serek ricotta wyłożyć na gęste sito, obciążyć talerzykiem i pozostawić do odsączenia. Po tym czasie rozetrzeć z pozostałymi składnikami nadzienia, odstawić.
Mąkę pszenną wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi najpierw zrobić rozczyn). Dodać resztę składników i wyrobić, pod koniec dodając roztopiony tłuszcz. Wyrobić ciasto, odpowiednio długo, by było miękkie i elastyczne. Uformować z niego kulę, włożyć do oprószonej mąką miski, odstawić w ciepłe miejsce, przykryte ręczniczkiem kuchennym, do podwojenia objętości (zajmie to około 1,5 godziny).
Po tym czasie ciasto ponownie krótko wyrobić i podzielić na 11 równych części (około 80 g każda). Każdą część rozwałkować jak naleśnika, o średnicy około 17 cm. Posmarować nadzieniem, posypać żurawiną, zwinąć.
Ostrym nożem przeciąć go w połowie, pozostawiając nieprzecięte 2 cm od góry.
Rozłożyć ciasto na boki, by powstała bułeczka w kształcie łódki. Identycznie postąpić z pozostałym ciastem.
Powstałe bułeczki ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, w sporych odległościach od siebie, przykryć, odstawić na 30 – 40 minut, do podwojenia objętości. Przed samym pieczeniem posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem.
Piec w temperaturze 190º przez około 20 minut. Wyjąć, wystudzić na kratce.
Metoda dla maszynistów:
Wszystkie składniki na ciasto umieścić w maszynie według kolejności: płynne, sypkie, na końcu suche drożdże. Nastawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta ’dough’. Po skończeniu programu (1,5 h), ciasto wyjąć, krótko wyrobić, podzielić na 11 części. Dalej postępować według powyższego przepisu.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga