Imponujące babeczki :-). Doskonałe na dziecięce imprezy lub urodzinki. Są bardzo słodkie :-). Słodycz jest jednak niezbędna, by powstała pianka, taka sama w smaku i w konsystencji jak dawno temu ciepłe lody, nazywane popularnie 'murzynkami’ (czy można je jeszcze spotkać w sklepach?). Taką babeczkę można dowolnie ozdobić, różnymi posypkami, choć dla mnie najładniejsze są klasyczne, tylko w czekoladzie. Zamiast dekorować babeczki można piankę wycisnąć do wafelków do lodów lub przełożyć nimi ciastka.
Składniki na 12 babeczek (standardowy rozmiar papilotek):
- 90 g gorzkiej czekolady (70% kakao), roztopionej
- 1 szklanka mąki pszennej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 115 g masła, w temperaturze pokojowej
- 1 i 1/4 szklanki cukru (dałam o połowę mniej)
- 2 duże jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- pół szklanki gęstej kwaśnej śmietany 12% lub 18%
- 1/4 szklanki wody
Wszystkie składniki powinny być o temperaturze pokojowej.
Do misy miksera włożyć masło i cukier, utrzeć je na puszystą i jasną masę. Mąkę pszenną przesiać i wymieszać z proszkiem, sodą i solą. Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej, lekko przestudzić.
Do masy maślanej powoli wmiksowywać czekoladę. Dodawać jajka, po jednym, miksując po każdym dodaniu. Dodać wanilię i zmiksować. Dodać śmietanę, zmiksować. Dodać połowę wymieszanej ze spulchniaczami mąki, wymieszać szpatułką. Dodać 1/4 szklanki wody, resztę mąki, wymieszać szpatułką tylko do połączenia składników.
Formę do muffinów wyłożyć papilotkami. Pomiędzy nie rozdzielić ciasto (w każdej papilotce ciasto nie powinno sięgać wyżej niż 3 mm licząc od góry papilotki).
Piec w temperaturze 180ºC przez około 20 minut lub do tzw. suchego patyczka (piekłam około 35 minut). Babeczki nie wyrastają mocno, powinny być w miarę płaskie. Wystudzić na kratce. Można również upiec je dzień wcześniej.
Składniki na piankę:
- 3 duże białka
- 1 i 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
- 1 łyżeczka dowolnego ekstraktu (np. z wanilii, z migdałów), można pominąć
- 1/4 szklanki wody
Białka, cukier, wodę umieścić w szklanej lub metalowej misce. Ubijać je mikserem przez około 1 minutę (końcówkami do ubijania białek). W garnuszku zagotować niewielką ilość wody; nad nim umieścić miskę z białkami – nie powinna dotykać powierzchni wody. Podczas gdy woda w garnuszku paruje, w misce ubijać w dalszym ciągu nasze białka z cukrem, przez równe 12 minut. Temperatura pianki po tym czasie powinna osiągnąć około 70ºC. Jeśli nie posiadacie termometru cukierniczego, nie martwcie się. Jeśli będziecie ubijać białka przez równe 12 minut w kąpieli wodnej, na pewno osiągną wymaganą temperaturę. Białka będą z każdą minutą ubijania robiły się coraz bardziej gęste, co na pewno nie ujdzie Waszej uwadze. Na sam koniec wmiksować ekstrakt.
Przygotować rękaw cukierniczy z okrągłą grubą nasadką. Przełożyć do niego pianę i wyciskać spiralnie na babeczki. Na każdą babeczkę można zużyć około 1/2 szklanki piany. Babeczki z pianką włożyć do lodówki, na czas przygotowania czekolady (można je również na tym etapie trzymać przez noc w lodówce – ja tak zrobiłam).
Składniki na polewę czekoladową:
- 360 g gorzkiej czekolady*
- 3 łyżki oleju rzepakowego
Czekoladę razem z olejem umieścić w kąpieli wodnej i roztopić. Przelać do wysokiego kubka, pozostawić na 15 minut, by przestygła.
Po tym czasie wyjąć babeczki z lodówki. Trzymając za papierek, każdą babeczkę obrócić, następnie szybkim i pewnym ruchem ręki zanurzyć w czekoladzie. Odczekać chwilę, by nadmiar czekolady skapał, odłożyć na kratkę. Tak samo postąpić z resztą babeczek. Babeczki pozostawic przez 15 minut w temperaturze pokojowej, następnie schłodzić w lodówce przez 2 godziny.
Przechowywać w lodówce (do 3 dni).
* Proporcje te trochę zwiększyłam, o 120 g czekolady i 1 łyżkę oleju – wtedy łatwiej zanurzać babeczkę w czekoladzie (czekolady jest więcej), choć na pewno zostanie… Można ją wykorzystać do polewy do dowolnego ciasta.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga