Chleb pachnący kminkiem i piwem, znakomicie nadaje się do kanapek, jak i do pieczeni. Jeszcze nigdy nie piekłam chleba, który tak długo pozostaje świeży. Jeśli Wam powiem, że na trzeci dzień wciąż jest bardzo miękki, jesteście w stanie w to uwierzyć? Przekonajcie się zresztą sami ;-).
Składniki na 1 bochenek:
- 1 opakowanie drożdży suchych (7 g) lub 14 g drożdży świeżych
- 2 szklanki mąki pszennej chlebowej lub zwykłej mąki pszennej
- 3/4 szklanki mąki żytniej (użyłam razowej)
- 1 łyżka kminku (jeśli nie jesteście fanami kminku, lepiej zrezygnujcie – czuć go w chlebie bardzo wyraźnie)
- 1 łyżeczka soli
- 360 ml piwa
- 2 łyżki oleju
- 2 łyżki melasy
Do dużego naczynia wsypać obie mąki, suche drożdże, kminek, sól (ze świeżych drożdży najpierw należy zrobić rozczyn). W garnku podgrzać piwo, oliwę i melasę do 54ºC. Przelać na suche składniki i miksować, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne, nie klejące (około 5 minut). Odstawić ciasto do podwojenia objętości, przykryte ściereczką, w ciepłe miejsce.
Po tym czasie uformować bochenek, umieścić go w formie 10 x 21 cm, dać mu wyrosnąć do podwojenia objętości (są to wymiary minimalne formy, mój chleb o połowę przewyższył formę, można więc dać większą).
Piec w temperaturze 175ºC przez około pół godziny. Studzić 10 minut w formie, potem na ruszcie.
Smacznego :-).
Przepis Beatrice Ojakangas z 'Chleb. Pieczemy w domu’.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga