Obiecałam Wam tort michałkowy :-). Oto powstał – na klasycznym jasnym biszkopcie, przełożony dwoma rodzajami kremu michałkowego: klasycznym i białym. Co ciekawe, do przygotowania tortu nie potrzebujecie 'Michałków’… Mimo to kremy smakują na ich wzór. Michałków możecie użyć jak ja, tylko do dekoracji, lub pominąć i zastąpić czekoladowymi rurkami.
Tort jest sycący i dość ciężki, mocno nasączony rumem. Dla mnie jeden jego kawałek i miałam dość słodkości na cały dzień ;-). Mężowi i dzieciom smakował bardziej – mleczna czekolada i orzeszki to bardziej Ich smaki. Polecam fanom słodkich tortów i oczywiście 'Michałków’ :-).
Składniki na jasny biszkopt:
- 5 jajek
- 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki skrobi ziemniaczanej
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mąki wymieszać i przesiać, odłożyć.
Białka umieścić w misie miksera i ubić na sztywną pianę. Stopniowo, łyżka po łyżce, dodawać cukier, ubijając po każdym dodaniu. Po kolei dodawać żółtka, dalej ubijając.
Mąki wsypać do masy jajecznej. Powoli i delikatnie, by masa nie opadła, wmieszać je szpatułką. W surowej masie nie powinno być widocznej suchej mąki.
Tortownicę o średnicy 22 cm wysmarować masłem, wyłożyć papierem do pieczenia – samo dno. Delikatnie przelać masę biszkoptową, wyrównać. Piec w temperaturze 160 – 170ºC przez około 40 minut lub dłużej, do tzw. suchego patyczka.
Gorący biszkopt wyjąć z piekarnika i z wysokości około 30 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić (w formie).
Po wystudzeniu biszkopt wyjąć z formy (oddzielając boki nożykiem od formy), przekroić na 4 równe blaty biszkoptowe (najpierw wzdłuż na pół, następnie każdą część raz jeszcze na pół).
Krem michałkowy jasny:
- 300 ml śmietany kremówki 36%
- pół szklanki pełnego mleka w proszku
- 250 g białej czekolady
- 125 g serka mascarpone, schłodzonego
- 120 g podpieczonych i drobno posiekanych orzeszków ziemnych (nie solonych)
- 2 łyżki rumu
W niedużym garnuszku podgrzać śmietanę kremówkę, do momentu wrzenia. Zdjąć z palnika, dodać mleko w proszku, wymieszać do gładkości. Dodać połamaną w kostki czekoladę i rum. Wymieszać, by czekolada się całkowicie roztopiła. Jeśli temperatura mieszanki się obniży i czekolada wolno się roztapia, można garnuszek znów położyć na palniku, na małej mocy i podgrzewać, cały czas mieszając.
Po rozpuszczeniu czekolady i otrzymaniu gładkiej masy (dla pewności można ją przecedzić przez sitko), odłożyć do wystudzenia. Następnie przykryć folią spożywczą i schłodzić w lodówce, najlepiej przez noc.
Kolejnego dnia rano schłodzoną masę umieścić w misie miksera. Ubić (korzystając z końcówki do ubijania białek) do mocnego zgęstnienia i momentu, aż końcówka miksera będzie pozostawiała wyraźne ślady w kremie. Dodać schłodzone mascarpone i – zmieniając końcówkę miksera na mieszającą (ucierającą) dokładnie wmieszać go do masy. Dodać orzeszki i wymieszać.
Masę schłodzić w lodówce, do momentu przygotowania klasycznego kremu michałkowego.
Krem michałkowy klasyczny:
- 300 ml śmietany kremówki 36%
- pół szklanki pełnego mleka w proszku
- 250 g mlecznej czekolady
- 125 g serka mascarpone, schłodzonego
- 120 g podpieczonych i drobno posiekanych orzeszków ziemnych (nie solonych)
- 2 łyżki rumu
W niedużym garnuszku podgrzać śmietanę kremówkę, do momentu wrzenia. Zdjąć z palnika, dodać mleko w proszku, wymieszać do gładkości. Dodać połamaną w kostki czekoladę i rum. Wymieszać, by czekolada się całkowicie roztopiła. Jeśli temperatura mieszanki się obniży i czekolada wolno się roztapia, można garnuszek znów położyć na palniku, na małej mocy i podgrzewać, cały czas mieszając.
Po roztopieniu czekolady i otrzymaniu gładkiej masy (dla pewności można ją przecedzić przez sitko), odłożyć do wystudzenia. Następnie przykryć folią spożywczą i schłodzić w lodówce, najlepiej przez noc.
Kolejnego dnia rano schłodzoną masę umieścić w misie miksera. Ubić (korzystając z końcówki do ubijania białek) do mocnego zgęstnienia i momentu, aż końcówka miksera będzie pozostawiała wyraźne ślady w kremie. Dodać schłodzone mascarpone i – zmieniając końcówkę miksera na mieszającą (ucierającą) dokładnie wmieszać go do masy. Dodać orzeszki i wymieszać.
Masę schłodzić w lodówce, tylko do momentu lekkiego zgęstnienia.
Do naponczowania biszkoptu:
- 1/3 szklanka wody
- 1/3 szklanki ciemnego rumu
Wymieszać.
Dodatkowo do dekoracji tortu:
- 6 białych 'Michałków’
- 6 klasycznych 'Michałków’
- ok. 170 g orzeszków ziemnych (nie solonych), podpieczonych i posiekanych
Wykonanie:
Pierwszy z blatów biszkoptowych położyć na paterze. Naponczować 1/4 mieszanki rumowej. Na wierzch wyłożyć połowę białego kremu michałkowego, wyrównać. Przykryć drugim blatem, naponczować 1/3 pozostałej mieszanki rumowej. Na blat wyłożyć połowę klasycznego kremu michałkowego, wyrównać. Przykryć trzecim blatem biszkoptowym i naponczować go połową pozostałego alkoholu. Na wierzch wyłożyć resztę masy michałkowej jasnej i wyrównać. Przykryć ostatnim blatem biszkoptowym. Naponczować go resztą alkoholu. Pozostałą klasyczną masę michałkową wyłożyć na wierzch tortu, wyrównać. Część masy bardzo cienką warstwą wysmarować boki tortu.
Wysypując orzeszki na dłoń, przykładać je do boków tortu, przyklejając. 'Michałki’ posiekać na drobne kawałki i udekorować nimi wierzch tortu.
Schłodzić.
Tort najlepiej smakuje wyciągnięty z lodówki na 30 minut przed podaniem (jak zmiękną kremy).
Uwagi:
* Odnośnie masy michałkowej – powinna wyjść idealna, jeśli tylko będziecie się ściśle trzymać przepisu. Jeśli napotkacie na swojej drodze drobne problemy, nie przejmujcie się. Masa jest łatwa do odratowania, na każdym etapie jej przygotowania. Zwarzony krem można uratować roztapiając go częściowo nad garnuszkiem z parującą wrzącą wodą, a następnie miksując. Jeśli to nie pomoże można całkowicie masę roztopić (też nad parującą wodą), do konsystencji płynnej i schłodzić w lodówce. Jeśli masa z różnych względów będzie wydawała się zbyt rzadka (np. użyjecie kremówki o mniejszej zawartości tłuszczu, kiepskiej jakościowo czekolady) można wmiksować do niej około 50 g bardzo miękiego masła i schłodzić w lodówce. Krem powinien zgęstnieć (ale to już ostateczność ;-).
To są rady tylko 'na wszelki wypadek’, bo jestem przekonana, że świetnie dacie sobie radę, jak zawsze :-).
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga