Kiedy ważniejsze były śledzie, pierogi i piernik, kto by sobie zawracał głowę czekoladkami ;). Ale jeśli zostały Wam z okresu świątecznego czekoladowe słodycze/pralinki, to dobrym pomysłem jest, by wykorzystać je do wypieków. Tak powstało pomarańczowe brownie, inspirowane najlepszymi na świecie czekoladkami pomarańczowymi Terry’s (które uwielbiam), przypominającymi cząstki świeżej pomarańczy. Pomarańczowe brownie jest wilgotne, mocno czekoladowe, rozpływające się w ustach, o wspaniałym smaku i zapachu pomarańczy. Bardzo świąteczne. Dajcie się skusić!
Składniki na pomarańczowe brownie:
- 180 g masła
- 150 g gorzkiej czekolady 50%, posiekanej
- 150 g gorzkiej czekolady 70%, posiekanej
- 3 duże jajka
- 2 łyżeczki ekstraktu z pomarańczy (ewentualnie 1 łyżeczka aromatu pomarańczowego lub 2 łyżki likieru pomarańczowego)
- świeżo otarta skórka z 2 pomarańczy
- 220 g drobnego cukru do wypieków
- 100 g mąki pszennej
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- czekoladki Terry’s, około 80 g (u mnie Terry’s mini)
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W garnuszku roztopić masło, zdjąć z palnika. Do gorącego dodać posiekaną gorzką czekoladę, odstawić na 2 minuty. Po tym czasie wymieszać do powstania gładkiego sosu czekoladowego. Sos czekoladowy wystudzić (lub pozostawić lekko ciepły, ale NIE GORĄCY), powinien też pozostać płynny.
W naczyniu lekko roztrzepać jajka rózgą kuchenną (nie ubijać!). Dodać ekstrakt z pomarańczy, świeżo otartą skórkę z pomarańczy, cukier i wymieszać przez dłuższą chwilę do dokładnego połączenia się składników rózgą kuchenną. Dodać przestudzony sos czekoladowy, wymieszać rózgą kuchenną. Bezpośrednio do mieszanki czekoladowej przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia, następnie wymieszać tylko do połączenia się składników.
Masę czekoladową przelać do formy o wymiarach 24 x 24 cm wysmarowanej masłem i wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch wyłożyć czekoladki Terry’s częściowo wpychając je w ciasto.
Pomarańczowe brownie piec w temperaturze 160ºC, bez termoobiegu, przez około 35 – 37 minut. Ciasto lekko wyrośnie i może popękać wokół brzegów lub pomarszczyć się. Patyczek włożony do ciasta może być mokry, ale nie może być na nim śladów surowego ciasta (zazwyczaj jednak nie testujemy brownie przy pomocy patyczka, ponieważ nie jest to miarodajne).
Wyjąć, wystudzić, następnie pokroić na kwadraty.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga