Są przewspaniałe. Intensywnie czekoladowe z polewą miętową. I co najważniejsze – mięciutkie nawet na drugi dzień, i na kolejny… jeśli tak długo poleżą ;-). Wiktoria (surowy juror), po skosztowaniu powiedziała: polewa dobra, a ciasteczka jeszcze lepsze :-).
Składniki na około 26 ciastek:
- 100 g masła, w temperaturze pokojowej
- 150 g jasnego brązowego cukru (lub mniej)
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 1 jajko
- 150 g mąki pszennej
- 35 g kakao
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 200 g posiekanej gorzkiej czekolady lub chocolate chips
Na glazurę:
- 75 g cukru pudru
- 1 łyżka kakao
- 2 łyżki wrzącej wody
- 1/4 łyżeczki ekstraktu z mięty
Masło i cukier umieścić w misie miksera i utrzeć do powstania jasnej, puszystej masy. Dalej ubijając wbić jajko i ekstrakt. Mąkę wymieszać z proszkiem i kakao, dodać do masy maślanej, zmiksować. Na końcu dodać czekoladę, wymieszać.
Na blachę do pieczenia wyłożoną papierem do pieczenia i wykładać ciasteczka łyżeczką (nakładając kopiastą łyżeczkę), w niedużych odstępach. Piec około 12 minut w temperaturze 180ºC. Odczekać chwilę przed zdjęciem z blachy, studzić na kratce.
Składniki na glazurę wymieszać w małym rondelku, podgrzać, aż dobrze się połączą i uwaga: polewa będzie szybko gęstnieć. Jeszcze ciepłą glazurą ozdobić ciastka.
Smacznego :-).
Przepis Nigelli Lawson z ‚Nigella Express’.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga