Mieliśmy ochotę na coś wykwintnego. I coś z gruszkami. I wyjątkowo bez czekolady, która tak bardzo do nich pasuje. Ten przepis z „Everyday desserts” spełniał te wszystkie warunki. Ciasto jest kruche i delikatne zarazem, wilgotne od owoców. Wydaje się pracochłonne, tak naprawdę trzeba tylko zorganizować wszystkie składniki, dalej już idzie prosto … ;-).
Składniki na ciasto:
- 280 g mąki pszennej
- szczypta soli
- 100 g cukru pudru
- 115 g masła, zimnego i pokrojonego w kostkę
- 1 jajko
- 1 żółtko
- kilka kropel ekstraktu waniliowego
- 2 – 3 łyżeczki zimnej wody
Mąkę i masło posiekać szybko nożem do momentu, kiedy ciasto będzie przypominać kruszonkę. Dodać pozostałe składniki i szybko zagnieść (można również zmiksować w malakserze). Z ciasta uformować kulę (ciasto będzie klejące, ale oprószyć je mąką), owinąć ją folią spożywczą, schłodzić w lodówce przez 30 – 60 minut.
Składniki na nadzienie:
- 4 łyżki dżemu morelowego lub brzoskwiniowego
- 60 g ciastek amaretti, pokruszonych
- 600 – 700 g gruszek, obranych, z usuniętymi gniazdami nasiennymi
- 1 łyżeczka cynamonu
- 80 g rodzynków
- 2 – 3 łyżki brązowego cukru
Dodatkowo:
- cukier puder, do oprószenia po upieczeniu
3/4 schłodzonego kruchego ciasta rozwałkować i wyłożyć do płytkiej formy o wymiarach 17 x 27 cm na jej spód i boki (u mnie forma do brownie wysmarowana wcześniej masłem). Rozsmarować na całości dżem, na dżem wysypać pokruszone ciastka. Gruszki pokroić cieniutko, rozłożyć równo na ciastkach. Posypać cynamonem, następnie rodzynkami, na końcu brązowym cukrem.
Z 1/4 pozostałego ciasta utoczyć cieniutkie wałeczki, rozłożyć ukośnie na cieście, od brzegu do brzegu, około 5 pasków w każdym kierunku.
Piec około 50 minut w temperaturze 190°C, do złotego koloru. Jeśli będzie zbyt szybko „łapać” kolor, przykryć od góry folią aluminiową. Wyjąć, wystudzić. Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga