Pamiętacie je z dzieciństwa? :-). W moich stronach zwane były po prostu 'murzynkami’. Słodka, klejąca masa (podobna jak w ptysiach) jest bardzo prosta do wykonania w warunkach domowych. Skorzystałam ze znanego Wam może przepisu na hi-hat cupcakes według Marthy Stewart. Postępując dokładnie wg przepisu, nie może się nie udać :-). Niestety, przepis wymaga użycia surowych białek… co pozostawiam Wam do rozważenia. Ja do tego i podobnych przepisów używam bezpiecznych białek pasteryzowanych.
Składniki na 12 sztuk:
- 3 duże białka
- 1 i 3/4 szklanki cukru
- 1 łyżeczka dowolnego ekstraktu (np. z wanilii, z migdałów), można pominąć
- 1/4 szklanki wody
- 12 wafelków do lodów
Białka, cukier, wodę umieścić w szklanej lub metalowej misce. Ubijać je mikserem przez około 1 minutę (końcówkami do ubijania białek).
W garnuszku zagotować niewielką ilość wody; nad nim umieścić miskę z białkami – nie powinna dotykać powierzchni wody. Podczas gdy woda w garnuszku paruje, w misce ubijać w dalszym ciągu nasze białka z cukrem, przez równe 12 minut. Temperatura pianki po tym czasie powinna osiągnąć około 70ºC. Jeśli nie posiadacie termometru cukierniczego, nie martwcie się. Jeśli będziecie ubijać białka przez równe 12 minut w kąpieli wodnej, na pewno osiągną wymaganą temperaturę. Białka będą z każdą minutą ubijania robiły się coraz bardziej gęste, co na pewno nie ujdzie Waszej uwadze. Na sam koniec wmiksować ekstrakt.
Przygotować rękaw cukierniczy z okrągłą grubą nasadką. Przełożyć do niego pianę i wyciskać spiralnie do wafelków. Włożyć je do lodówki na czas przygotowania czekolady.
Składniki na polewę czekoladową:
- 240 g gorzkiej lub mlecznej czekolady
- 2 łyżki oleju rzepakowego
Czekoladę razem z olejem umieścić w kąpieli wodnej i roztopić. Przelać do wysokiego kubka, pozostawić na 15 minut, by przestygła.
Po tym czasie wyjąć ciepłe lody z lodówki. Trzymając za wafelek, szybkim i pewnym ruchem ręki zanurzyć w czekoladzie. Odczekać chwilę, by nadmiar czekolady skapał, odstawić (np. do przygotowanej szklanki). Tak samo postąpić z resztą lodów. Schłodzić.
Przechowywać w lodówce (do 3 dni)
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga