Lubię torty nie ciężkie, lekko słodkie, skromnie udekorowane i minimalistyczne w smaku. Pomyślałam, że takie cytrynowe orzeźwienie, to idealny moment na kolejny upalny dzień, który spędziliśmy poza domem. Tort w tym czasie się chłodził i na nas czekał… Jest ekstremalnie cytrynowy (trzeba naprawdę kochać te klimaty), mimo dodatku masła – nie czuć go, a krem jest przepyszny! Polecam z całego serca :-). Aha, koniecznie dodajcie maliny, podkręcają smak!
Składniki na biszkopt:
- 5 dużych jajek
- 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
- 3/4 szklanki mąki pszennej (tortowej)
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
/szklanka o pojemności 250 ml/
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Mąkę przesiać.
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę (uważając, by ich nie 'przebić’). Pod koniec ubijania dodawać partiami cukier, łyżka po łyżce, ubijając po każdym dodaniu. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając.
Do masy jajecznej wsypać przesianą mąkę. Delikatnie wymieszać do przy pomocy szpatułki lub rózgi kuchennej, by składniki się połączyły. Składniki wmieszane szpatułką spowodują, że biszkopt będzie bardzo puszysty i wypełni formę wyrastając do wysokości jej boków. Wymieszanie składników szpatułką jest również metodą najbezpieczniejszą, nie należy mieszać przy pomocy miksera.
Tortownicę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno), nie smarować boków. Delikatnie przełożyć ciasto, wyrównać. Piec w temperaturze 160 – 170ºC przez około 35 – 40 minut lub do tzw. suchego patyczka.
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 30 – 40 cm upuścić je (w formie) na podłogę, wystudzić w temperaturze pokojowej. Wystudzony, przekroić na 3 blaty.
Uwaga: boki biszkoptu oddzielamy nożykiem od formy dopiero po jego wystudzeniu.
Składniki na krem:
- 2 szklanki mleka
- 3/4 szklanki soku z cytryny (około 4 – 5 cytryn)
- otarta skórka z 3 cytryn
- 4 łyżki mąki pszennej
- 5 łyżek skrobi ziemniaczanej
- 4 jajka
- 1 i 1/4 szklanki cukru
- 370 g masła, w temperaturze pokojowej
W garnuszku zagotować jedną szklankę mleka z cukrem. Drugą szklankę mleka zmiksować (najlepiej blenderem) z mąkami i jajkami i skórką z cytryny, na gładką masę. Mleko z jajkami i mąką wlać do wrzącego mleka, mieszać (cały czas!), gotując gęsty budyń na niedużym ogniu i czekając, aż masa zgęstnieje. Zdjąć z palnika, przykryć folią spożywczą (folia powinna dotykać powierzchni budyniu), odstawić do wystudzenia.
Masło ubić na puszystą masę. Stopniowo dodawać do niego wystudzony budyń, cały czas miksując (zbyt szybkie dodanie budyniu do masła może spowodować zwarzenie się masy). Na samym końcu wlewać sok z cytryny, stopniowo, cały czas miksując, do połączenia.
Masę odstawić do lodówki, do lekkiego stężenia.
Gotowe blaty biszkoptowe naponczować 1 szklanką mieszanki wody z sokiem z cytryny i ewentualnie wódką lub limoncello.
Blaty biszkoptowe przełożyć masą budyniowo – maślaną i udekorować (masy jest bardzo dużo i na pewno wystarczy na przełożenie i udekorowanie tortu). Na każdą warstwę kremu wykładać świeże maliny (zużyłam około 250 g na cały tort).
Udekorować bezikami i dodatkowymi świeżymi malinami. Boki obsypać okruszkami ciasteczek maślanych lub biszkoptów.
Uwaga: krem w lodówce stwardnieje (spory dodatek masła), wystarczy wyjąć tort trochę wcześniej do lekkiego ocieplenia się w temperaturze pokojowej.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga