Pyszna charlotte malinowo – czekoladowa. Elegancki i prosty do wykonania deser charlotte, w którym zamiast musu owocowego wykonujemy dwusmakowy krem bawarski. Krem delikatny, puszysty, stabilny, otulony wianuszkiem podłużnych biszkoptów. Może uchodzić za wspaniały letni torcik. Smak malin doskonale współgra ze smakiem czekolady i nietrudno było zgadnąć, że całość bardzo dobrze się prezentuje i smakuje :).
Składniki:
- opakowanie 250 g biszkoptów Savoiardi/ladyfingers (podłużne biszkopty)
- 600 ml mleka
- 2 duże jajka
- 2 duże żółtka
- 125 g cukru + 1 łyżka cukru dodatkowo
- 20 g żelatyny w proszku (6 i 2/3 łyżeczki)
- 80 ml zimnej wody
- 400 ml śmietany kremówki 36%, schłodzonej
- 150 g gorzkiej czekolady
- 1 łyżka likieru pomarańczowego np. Cointreau lub brandy
- 250 g malin + świeże maliny do wyspania na wierzch charlotte
Przygotować obręcz do ciasta lub tortownicę o średnicy 23 cm. Na jej dno i boki wyłożyć papier do pieczenia, a wokół boków formy równo i ściśle poukładać biszkopty, przycinając je na końcach, by były proste.
Czekoladę posiekać, roztopić, odstawić.
Maliny, likier i dodatkową łyżkę cukru umieścić w małym garnuszku i zagotować na małym ogniu, mieszając. Kiedy cukier się rozpuści a maliny rozpadną przetrzeć przez sitko by pozbyć się pesteczek.
Żelatynę zalać zimną wodą, odstawić do napęcznienia.
W garnku zagotować mleko. W misie miksera umieścić jajka, żółtka i 125 g cukru. Ucierać do powstania jasnej i puszystej mieszanki jajecznej. Do mieszanki wlewać powoli połowę wrzącego mleka, cały czas ucierając. Tak zahartowaną mieszankę jajeczną z powrotem przelać do garnka, do reszty zagotowanego mleka. Podgrzewać, stale mieszając, aż mieszanka lekko zgęstnieje i będzie oblepiała grzbiet łyżki (jak podczas przygotowania lodów). Nie można jej pozwolić na zagotowanie (zwarzyłaby się). Zdjąć z palnika. Żelatynę podgrzać (np. w mikrofali) by zrobiła się płynna. Dodać do zagotowanej mieszanki mlecznej i dokładnie wymieszać.
Tak powstałą mieszankę podzielić na 2 równe części: do pierwszej dodać czekoladę i wymieszać do połączenia, a do drugiej puree z malin i wymieszać. Obie mieszanki odstawić do wystudzenia do temperatury pokojowej a następnie umieścić w lodówce do lekkiego schłodzenia. Ważne! Nie można pozwolić im na stężenie, trzeba co chwilę sprawdzać stan mieszanki.
Ubić połowę śmietany kremówki. Dodać do mieszanki czekoladowej, delikatnie wymieszać do połączenia, by krem był puszysty. Na chwilę umieścić w lodówce by krem odrobinę zgęstniał, a następnie przelać do formy z biszkoptami, wyrównać. Schłodzić w lodówce. Kiedy warstwa czekoladowa stężeje (powierzchnia będzie stężała), ubić pozostałą kremówkę i delikatnie wymieszać z mieszanką malinową by otrzymać puszysty krem. Krótko schłodzić, do pierwszego zgęstnienia, następnie delikatnie przełożyć na warstwę czekoladową, wyrównać.
Schłodzić w lodówce, najlepiej przez noc. Kolejnego dnia uwolnić z formy a na wierzch wysypać świeże maliny.
Przechowywać w lodówce.
Smacznego :-).
Źródło przepisu – „Crave, a passion for chocolate” Maureen McKeon.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga