Bardzo czekoladowe ciasto z malinami konsystencją przypominające czekoladowy pudding. W smaku wytrawne (opinia dzieci, ale ją podzielam), intensywnie czekoladowe, oczywiście zwiększające poziom tak potrzebnych o tej porze roku endorfin ;). Ciasto zostało nazwane puddingiem, choć w rzeczywistości nim nie jest – to jednak konsystencja przejściowa między puddingiem a ciastem. Idealnie podajemy je godzinę po wyjęciu z piekarnika, potem z każdą godziną traci swoją luźną budyniową konsystencję zastępując ją bardziej zwartą, ciastową, czekoladową. To ciasto to marzenie każdego czekoholika ;).
Składniki na czekoladowy pudding z malinami:
- 180 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 30 g kakao
- 250 g masła
- 1 łyżka likieru malinowego (można zastąpić innym)
- 95 g drobnego cukru do wypieków
- 95 g jasnego cukru muscovado
- 250 g gorzkiej czekolady (70%), połamanej na kawałki
- 370 ml wody
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej w proszku
- 2 duże jajka
- 250 g malin
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W garnku umieścić masło, likier, oba cukry, czekoladę, kawę i wodę. Podgrzewać, mieszając, do rozpuszczenia i połączenia się wszystkich składników. Powinien powstać gładki i błyszczący sos czekoladowy (w razie konieczności przetrzeć przez sitko). Garnek zdjąć z palnika i odstawić na kilka minut.
Do ciepłej mieszanki wbić jajka i całość wymieszać rózgą kuchenną, do połączenia. Bezpośrednio do mieszanki przesiać mąkę pszenną, proszek do pieczenia i kakao. Wymieszać rózgą kuchenną, tylko do połączenia (nie mieszać zbyt długo). Otrzymana mieszanka będzie rzadka.
Połowę ciasta przelać do tortownicy o średnicy 23 cm, wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia (sam spód). Ciasto jest rzadkie, więc należy upewnić się, że forma nie będzie przeciekać. Na połowę ciasta wyłożyć 250 g malin i na nie przelać resztę ciasta.
Piec w temperaturze 170ºC, najlepiej bez termoobiegu, przez około 40 – 45 minut. Wypieczonego ciasta nie sprawdzamy patyczkiem, nie będzie to miarodajne. Gotowe ciasto wyrośnie i popęka. Ciasto wyjąć z piekarnika i przestudzić. Stygnąc może delikatnie opaść a pęknięcia się wyrównają. Po godzinie oprószyć cukrem pudrem a na wierzch wyłożyć pozostałe maliny.
Ponadto:
- maliny do wyłożenia na wierzch
- cukier puder do oprószenia
Smacznego :-).
Źródło przepisu – „How to eat” Nigella Lawson.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga