Faworki konkurują z pączkami o popularność. Są złote, bardzo kruchutkie, choć.. czasochłonne do wykonania. Nie smażę ich często, zazwyczaj o tej porze roku… i tylko wtedy ;).
Przepis pochodzi z moich starych zapisków, jest on dość popularny na różnych forach internetowych. Polecam!
Przetestuj też pyszne faworki Ćwierczakiewiczowej!
Składniki na 3 – 4 talerze faworków:
- 450 g mąki pszennej
- 5 żółtek
- szczypta soli
- 1 łyżka spirytusu (lub 2 łyżki rumu)
- 3/4 szklanki gęstej kwaśnej śmietany 18%
- tłuszcz do głębokiego smażenia (np. olej rzepakowy, kokosowy)
- cukier puder do oprószenia
Mąkę przesiać, dodać żółtka, szczyptę soli, spirytus i śmietanę. Dobrze wyrobić do otrzymania gładkiej kuli ciasta. Odłożyć zawinięte w folię na 30 minut by zmiękło i odpoczęło (w temperaturze pokojowej).
Po tym czasie ciasto dobrze wybić wałkiem, by w cieście pojawiły się pęcherzyki powietrza (od 15 – 30 minut); moża także użyć wałkownicy. Wszystko to ma na celu wtłoczenie w ciasto jak największej ilości powietrza – ciasto rozwałkowujemy, składamy, ubijamy wałkiem itd. Po skończeniu ciasto owinąć folią spożywczą i schłodzić przez 30 minut w lodówce.
Schłodzone ciasto rozwałkować (cieniutko), radełkiem wykrajać prostokąty o wymiarach około 12 x 3 cm. Każdy pasek naciąć wzdłuż pośrodku i jeden z końców przewlec przez otwór.
Faworki smażyć w gorącym tłuszczu, w temperaturze 175ºC, z obu stron, na złoty kolor. Odsączyć na ręczniczku papierowym.
Oprószyć cukrem pudrem.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga