Jeden z najprostszych i najsmaczniejszych mazurków orzechowych. Kto bowiem nie lubi bezy? ;). Przy tym jest lekki, odpada nam konieczność pieczenia kruchego spodu, wspaniale się przechowuje – nie jest bardzo wymagający. Jeśli macie do wykorzystania zapasy orzechów włoskich to mazurek orzechowo – bezowy powinien znaleźć się na Waszej świątecznej liście wypieków!
Składniki na spód:
- 1 wafel wielkości 22 x 30 cm (lub wafle kwadratowe docięte do odpowiedniego wymiaru)
Wafel ułożyć na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenia. Dobrze, jeśli forma ma wymiar wafla, ale może być też płaska forma do ciasteczek.
Składniki na masę orzechowo – bezową:
- 3 białka, z dużych białek
- szczypta soli
- 180 g drobnego cukru do wypieków
- pół łyżeczki soku z cytryny
- 1 łyżka skrobi ziemniaczanej
- 180 g zmielonych orzechów włoskich
- do dekoracji – połówki orzechów włoskich
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Białka umieścić w misie miksera i rozpocząć ubijanie (trzepaczką do białek). Po lekkim spienieniu się białek dodać szczyptę soli i następnie kontynuować ubijanie na wysokich obrotach do momentu otrzymania gęstej, sztywnej piany (uważając by nie ubijać zbyt długo i nie 'przebić’ piany).
Do ubitej piany partiami, stopniowo dodawać drobny cukier do wypieków, po jednej łyżce, cały czas ubijając na wysokich obrotach, po każdym dodaniu. Większość cukru powinna rozpuścić się w masie bezowej, co można sprawdzić rozcierając pianę pomiędzy palcami. Dodać sok z cytryny i skrobię, ubić. Powstała piana bezowa będzie gęsta, lśniąca, sztywna. Dodać zmielone orzechy włoskie i wymieszać.
Masą orzechowo – bezową posmarować wafel pozostawiając 1 cm od brzegów nieposmarowane (beza urośnie na boki podczas pieczenia), wyrównać. Na górze poukładać połówki orzechów włoskich.
Piekarnik rozgrzać do 180°C. Formę z mazurkiem umieścić w piekarniku i natychmiast obniżyć temperaturę do 160°C. Piec przez około 30 minut. Wyjąć, wystudzić.
Mazurek orzechowo – bezowy można przechowywać przez kilka dni w temperaturze pokojowej lub w chłodnym miejscu (nie w lodówce).
Smacznego :-).
Źródło przepisu – Fotokulinarnie.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga