Gofry mojego dzieciństwa – Tata piekł tylko takie. Przepis na nie pochodzi z książeczki dołączonej do opiekacza, który ostatnio przywiozłam ze sobą do Walii. Jest bardzo stary, ale bardzo dobry – tzn. opiekacz, ale przepis też ;-). Polecam z domową frużeliną… mniam!
Składniki:
- 300 g mąki pszennej
- 500 ml mleka
- 75 g cukru pudru
- szczypta soli
- 100 g masła, roztopionego i przestudzonego
- 2 jajka
- 15 g proszku do pieczenia (3 łyżeczki)
Wszystkie składniki umieścić w naczyniu i dokładnie zmiksować. Piec w gofrownicy na rumiany kolor.
Podawać z domową frużeliną wiśniową.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga