Bułeczki, które w tym tygodniu będę piekła niemal codziennie ;-), rozeszły się w tempie ekspresowym. Miękkie, bardzo puszyste, delikatne, pachnące jogurtem bułki. Doskonałe na śniadanie!
Składniki na 12 dużych bułeczek:
- 500 g mąki pszennej (lub mąki pszennej chlebowej)
- 1 łyżka cukru
- 1,5 łyżeczki soli
- 7 g drożdży suchych (1 opakowanie) lub 14 g drożdży świeżych
- 200 g jogurtu (np. naturalnego, greckiego)
- 120 ml mleka
- 1 jajko
- 60 g masła, roztopionego
Dodatkowo:
- 1 jajko roztrzepane z 1 łyżką wody lub mleka, do posmarowania
- sezam do posypania
Mąkę pszenną wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi najpierw zrobić rozczyn). Dodać resztę składników i wyrobić, pod koniec dodając roztopiony tłuszcz. Wyrobić ciasto, odpowiednio długo, by było miękkie i elastyczne. Uformować z niego kulę, włożyć do oprószonej mąką miski, odstawić w ciepłe miejsce, przykryte ręczniczkiem kuchennym, do podwojenia objętości (zajmie to około 1,5 godziny).
Wyrośnięte ciasto raz jeszcze krótko wyrobić i podzielić na 12 równych kawałków, z których uformować bułeczki. Kłaść na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (można kłaść w niewielkich odległościach od siebie, by podczas pieczenia się zetknęły), przykryć ręczniczkiem kuchennym i pozostawić ponownie do podwojenia objętości, na około 30 – 40 minut.
Po wyrośnięciu posmarować roztrzepanym jajkiem, posypać sezamem. Piec w piekarniku rozgrzanym do 200ºC przez około 20 minut. Wyjąć i wystudzić na kratce.
Metoda dla maszynistów:
Wszystkie składniki umieścić w maszynie do pieczenia według kolejności: płynne, sypkie, na końcu drożdże. Nastawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta ’dough’. Po tym czasie ciasto wyjąć, uformować bułeczki i dalej postępować według powyższego przepisu.
Smacznego :-).
Przepis podany przez Margot na forum Cincin, znaleziony przeze mnie na blogu Atinki.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga