Choć przygotowania świąteczne w toku, a praca wre, zbliżających się Dni Kawy nie można nie uczcić, chociaż jednym, skromnym wpisem. I – choć kawosz ze mnie marny – przyznam, że te babeczki bardzo mi smakują. Wilgotne, czekoladowo – kawowe, w sam raz do kubka … w moim przypadku cappuccino ;-).
Składam wszystkim stałym jak i przygodnym czytelnikom bloga 'Moje wypieki’ życzenia zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, rodzinnej atmosfery przy wigilijnym stole, chwili wytchnienia na łonie rodziny, oraz szampańskiej zabawy sylwestrowej i spełnienia wszelkich marzeń w Nowym 2008 Roku. No i muszę to dodać … samych udanych wypieków! 🙂
Do Siego Roku!
Składniki na 12 babeczek:
- 125 g masła
- 125 g ciemnego cukru muscovado
- 2 duże jajka
- 125 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżka kawy espresso (proszku)
- 50 g gorzkiej czekolady, roztopionej
- 1 – 2 łyżki mleka
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W misie miksera umieścić masło i cukier. Utrzeć do powstania jaśniejszej i puszystej masy maślanej. Dodawać jajka, jedno po drugim, miksując do połączenia się składników po każdym dodaniu. Dodać roztopioną w kąpieli wodnej lub mikrofali czekoladę, zmiksować do połączenia się składników i gładkości. Dodać mąkę pszenną przesianą z sodą oczyszczoną i proszkiem do pieczenia, przesiane kakao i kawę. Wymieszać szpatułką do połączenia się składników. Dla rozcieńczenia masy dodać 1 – 2 łyżki mleka, wymieszać.
Formę do muffinów wyłożyć papilotkami. Ciasto wyłożyć do papilotek na muffiny. Piec około 25 minut w temperaturze 175ºC lub do tzw. suchego patyczka.
Polewa czekoladowa:
- 300 g gorzkiej czekolady
- 50 g masła
- 2 łyżeczki kawy espresso (proszku)
(Najpierw zaznaczę, że mi wystarczyła polewa ze 100 g czekolady).
Wszystkie składniki umieścić razem w miseczce i roztopić w mikrofali lub kapieli wodnej, wymieszać. Wyłożyć na babeczki, dokładnie je pokrywając. Można ozdobić ziarenkami kawy w czekoladzie, jeśli macie ochotę.
Smacznego :-).
Przepis Nigelli Lawson z 'How to be a domestic goddess’.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga