Prawdziwie jesienne ciasto, do którego upieczenia wykorzystujemy dyniowe puree. Bardzo proste – jak w muffinach – mieszamy składniki mokre z suchymi. Wykonane z przepisu Anny Olson na babkę dyniowo – czekoladową. U autorki przepisu wzbogaconą o polewę toffi, którą ja pominęłam, chyba po prostu z nadmiaru słodyczy w dniu wczorajszym ;). Ciasto dyniowo – czekoladowe nazwałabym chlebkiem: jest wilgotne, pachnące, nie za słodkie, przyjemne do zjedzenia ze szklanką mleka, kromka po kromce… Wspaniałe także na drugie śniadanie.
Jakiej dyni używam do wypieków? W Polsce dobra odmiana do wypieków to dynia Hokkaido, w Wielkiej Brytanii znana pod nazwą Red Kuri squash. Jest to dynia o delikatnym smaku, mączystym miąższu i intensywnym pomarańczowym kolorze. Ma ona szerokie zastosowanie w kuchni.
Składniki na ciasto dyniowo – czekoladowe:
- 415 g mąki pszennej
- 150 g drobnego cukru do wypieków
- 200 g drobnego brązowego cukru
- 2 i 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka zmielonego cynamonu
- 1 łyżeczka zmielonego imbiru
- 500 ml puree z dyni
- 250 ml (1 szklanka) maślanki lub kefiru
- 2 duże jajka
- 60 ml oleju słonecznikowego lub rzepakowego
- 60 g kakao
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W większym naczyniu umieścić: puree z dyni, 3/4 szklanki maślanki, oba cukry, jajka i olej. Wymieszać rózgą kuchenną do dokładnego połączenia się składników (nie ubijać). Bezpośrednio do mieszanki przesiać mąkę pszenną, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, cynamon i imbir. Wymieszać rózgą kuchenną tylko do połączenia się składników, nie dłużej. Ciasto podzielić na 2 części. Do jednej części ciasta dodać pozostałą maślankę i przesiać kakao, wymieszać do połączenia.
Formę na babkę o pojemności 2 litrów wysmarować masłem i oprószyć mąką pszenną; nadmiar mąki strzepać. Do formy, na zmianę, wykładać porcje ciasta dyniowego i czekoladowego, następnie w cieście przeciągnąć patyczkiem, by w upieczonej babce powstał efekt marmurka.
Piec w temperaturze 170ºC, najlepiej bez termoobiegu, przez około 60 – 75 minut lub krócej, do tzw. suchego patyczka. Wyjąć z piekarnika i wystudzić.
Smacznego!
Źródło przepisu – z kolekcji Anny Olson.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga