Przysmak nad przysmaki :-). Kandyzowaną skórkę, którą Mama mi przygotowuje w domu, wyjadam pasjami ze słoiczka, praktycznie dopóki nie zobaczę dna… ;-). Uwielbiana przez nas jako dodatek do serników, keksów, drożdżowych bab wielkanocnych, makowców; bez niej nie ma żadnych świąt. Ta sama skórka pokrojona w paski i zanurzona w czekoladzie – to przysłowiowe ‚niebo w gębie’ i rarytas na stół świąteczny. Przekonajcie się sami, polecam :-).
Składniki:
- 6 dużych pomarańczy z grubszą skórką, najlepiej ekologicznych i niewoskowanych
- 3 szklanki cukru
- pół szklanki wody
Pomarańcze wyszorować i wyparzyć. Obrać, dzieląc skórkę na ćwiartki, pokroić w paseczki, a następnie w kostkę. Miąższ zachować i zjeść :-). Ze skórek odkroić część białą – albedo (jest gorzkie, choć pozostawione z nim skórki są bardziej „mięsiste”, więc to kwestia gustu). Pokroić w pół cm paski, następnie w kosteczkę.
Pokrojoną skórkę zalać gorącą wodą i gotować przez 5 minut. Odcedzić. Czynność powtórzyć.
W rondelku wymieszać wodę (pół szklanki) z cukrem (3 szklanki). Wrzucić przygotowane skórki pomarańczy, gotować na zmniejszonym ogniu, bez przykrycia, aż staną się półprzezroczyste, a większość wody wyparuje, około 45 minut. Przełożyć do słoiczków. Można zawekować.
Paseczki skórki pomarańczowej w czekoladzie:
Wykonanie jak powyżej, ale skórkę kroimy w paseczki.
Kolejnego dnia po przygotowaniu paseczków, roztopić czekoladę w kąpieli wodnej (około 400 g). Pomagając sobie widelcem obtaczać skórkę w czekoladzie i odkładać na papier do pieczenia lub metalową kratkę, do zastygnięcia.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga