Skromnie i muffinkowo. Nie wiem, co w nich takiego było, ale wszystkim bardzo smakowały. Utrzymują bardzo długo świeżość i praktycznie są lepsze z każym dniem. To się zazwyczaj nie zdarza, prawda? ;-). Wykorzystałam do nich ostatnie suszone owoce w domu i chyba niedługo trzeba upiec coś pysznego z rabarbarem – czy to już sezon…?
Składniki na 12 sztuk:
- 300 g mąki pszennej np. tortowej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 125 g masła, roztopionego
- 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków (lub mniej)
- 1 szklanka posiekanej suszonej moreli (150 g)
- 1 szklanka wiórków kokosowych (90 g)
- 3/4 szklanki mleka (180 ml)*
- 2 duże jajka
W jednym naczyniu wymieszać składniki suche: przesianą mąkę, proszek do pieczenia, cukier, wiórki, morelę. W drugim mokre – roztrzepane jajka, roztopione i wystudzone masło, mleko. Połączyć zawartość obu naczyń, wymieszać krótko, tylko do połączenia się składników (nie mieszać mikserem) .
Foremę do muffinów/babeczek wyłożyć papilotkami. Ciasta nałożyć do 3/4 wysokości papilotek. Piec przez 20 – 25 minut w temperaturze 190ºC lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć i wystudzić na kratce.
* Jeśli ciasto będzie się wydawało zbyt gęste, można dodać kilka łyżek mleka więcej (ja tak zrobiłam).
Smacznego :-).
Źródło przepisu – 'The Australian Women’s Weekly’.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga