Klasyka. Jak tylko poprosiliście o lody waniliowe w „Koncercie Życzeń” wiedziałam, że muszą być z przepisu Michela Roux. Ktoż mógłby znać się lepiej na lodach niż autor „Jajek”? Są bezbłędne. Krem angielski, na którym bazuje autor jest tak pyszny, że musiałam się powstrzymywać, by go nie wyjadać łyżką… Pola dziś rano do mnie powiedziała: mamusiu, zrobisz jeszcze białe lody…? Sami się przekonajcie, że warto!
Krem angielski:
- 500 ml pełnego mleka (3,2%)
- 125 g cukru
- ziarenka z 1 laski wanilii, przeciętej wzdłuż*
- 6 żółtek
Ponadto:
- 100 ml śmietany kremówki 30% lub 36%, schłodzonej
Do garnuszka wlać mleko, dodać 2/3 cukru z przepisu i ziarenka wanilii*, wymieszać i na średnim ogniu doprowadzić do wrzenia. W międzyczasie utrzeć w misie miksera żółtka z resztą cukru, do uzyskania jasnego, puszystego kremu. Gotujące się mleko wlać do żółtek, cały czas mieszając trzepaczką, a następnie wlać z powrotem do garnuszka.
Podgrzewać na małym ogniu, mieszając drewnianą łyżką, aż gęstniejący krem będzie ją lekko oblepiał. Natychmiast zdjąć z ognia, nie doprowadzać do wrzenia – krem by się zwarzył. Przelać do naczynia i pozostawić do wystudzenia. Przykryć folią spożywczą i schłodzić w lodówce.
Zimny krem angielski wymieszać ze schłodzoną kremówką. Wlać do maszyny do lodów i dalej postępować według jej instrukcji. Przełożyć do pojemniczka i włożyć na kilka godzin do zamrażarki. Gotowe lody powinny być zwarte, ale zachowywać kremową konsystencję.
Lody można również wykonać bez maszyny – schłodzone składniki zmiksować, przelać do pojemnika, włożyć do zamrażarki. Podczas chłodzenia mniej więcej co 30 minut przez pierwsze 3 godziny miksować, by nie wytworzyły się kryształki lodu i lody były bardziej puszyste. Zamrozić.
* Laskę wanilii również można dodać, dla zapachu i aromatu, po wystudzeniu wyjąć.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga