Jeśli poprzedni wpis nie skusił Was wystarczająco do wykonania granoli, może te muffiny to spowodują? A są naprawdę bardzo smaczne. Idealne na przekąskę lub drugie śniadanie. No, moje były nieco wybrakowane, ponieważ przez jeden dzień mój drogi mąż zdążył wyjeść z granoli wszystkie migdały (podobno były najlepsze ;-), jak i pestki słonecznika… Może i dobrze, bo nie chciałabym się uzależnić, jeśli mogłyby okazać się jeszcze smaczniejsze…
Składniki na 12 sztuk:
- 225 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/4 łyżeczki soli
- 250 ml maślanki (lub jogurtu naturalnego, kefiru, zsiadłego mleka)
- 1 jajko
- 175 g jasnego brązowego cukru (lub mniej)
- 80 ml oleju słonecznikowego lub rzepakowego
- 250 g granoli
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W naczyniu wymieszać mąkę z solą i sodą oczyszczoną; przesiać i odłożyć. W drugim naczyniu roztrzepać lekko jajko, dodać maślankę, cukier, olej, wymieszać rózgą kuchenną.
Połączyć zawartość obu naczyń, wymieszać tylko do połączenia się składników (nie mieszać mikserem). Na końcu dodać granolę, wymieszać.
Formę do muffinów wyłożyć papilotkami. Gotowe ciasto rozdzielić między 12 papilotek do muffinów. Piec około 25 minut w temperaturze 190ºC. Wyjąć, wystudzić na kratce.
Smacznego :-).
Źródło przepisu – 'Feast’ Nigella Lawson.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga