Przypomniałam sobie o istnieniu ciasta francuskiego, tak dawno nic z nim nie piekłam… Ale – nie polecam robić go o tej porze roku w nagrzanej kuchni, bo francuskie lubi chłód, a zabawa z miękkim masłem może nie skończyć się najlepiej. Odpocznijmy chwilę od pieczenia – i wypróbujmy dla odmiany kupne ciasto ;-).
’Paluszki’ są doskonałą przekąską i dla dorosłych i dla dzieci. Mocno serowe, delikatnie chrupiące od listkującego się ciasta, idealne do piwa ;-). Często widzę je w lokalnych supermarketach i wśród Anglików cieszą się dużym powodzeniem. Cała praca przy ich wykonywaniu to zaledwie chwila, a pieką się równie szybko, więc polecam!
Składniki na około 23 paluszki (każdy o szerokości 2,5 – 3 cm po upieczeniu, czyli 'paluszki’ w dużym cudzysłowie ;-):
- 2 gotowe arkusze ciasta francuskiego (każdy arkusz o wadze 375 g i wymiarach 35 x 22,5 cm)
- starty ser żółty, najlepiej Cheddar, dowolna ilość (ja zużyłam około 230 g)
- papryka w proszku do smaku
- sól do smaku (niekoniecznie, ja nie dodaję, bo dla mnie ciasto francuskie jest już wystarczająco słone)
- 1 roztrzepane jajko – do posmarowania
Na oprószonym blacie położyć jeden arkusz ciasta francuskiego, posmarować jajkiem, na to na drobnej tarce zetrzeć połowę sera żółtego, do smaku doprawić papryką. Ser lekko przycisnąć do ciasta, by się przykleił. Przykryć drugim arkuszem ciasta i ponownie – posmarować jajkiem, na górę zetrzeć ser, i doprawić papryką. Ser lekko przycisnąć do ciasta.
Przygotowane ciasto pokroić nożem na paski szerokości około 1,5 cm. Każdy pasek chwycić za oba końce i skręcić w przeciwnych kierunkach, by powstała sprężynka. Układać na wysmarowanej tłuszczem blaszce lub – na wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując 2 – 3 cm odstępy. Końce przycisnąć do blaszki.
Piec w temperaturze 200ºC przez około 13 – 15 minut.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga