Nic innego jak kakaowe babeczki z drobinkami czekolady. Dobre, wilgotne, najfajniejsze są te kawałki czekoladki w środku… a pomieszałam trzy: deserową, mleczną i białą. Pyycha!
A może obejrzycie jak piecze je sama Nigella?
Składniki na 12 muffinów:
- 250 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 łyżki kakao dobrej jakości
- 175 g cukru pudru
- 150 g drobinek czekoladowych (chocolate chips), lub drobno posiekanej czekolady
- 250 ml mleka
- 90 ml oleju
- 1 duże jajko
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W jednym naczyniu wymieszać wszystkie suche składniki (mąka, proszek i soda – przesiane), w drugim mokre. Składniki mokre przelać do suchych i wymieszać rózgą kuchenną tylko do połączenia się składników, nie dłużej.
Formę do muffinów wyłożyć papilotkami. Do każdej papilotki przełożyć ciasto do około 3/4 wysokości papilotki, na górę każdej muffinki dodatkowo rzucić kilka drobinek czekolady.
Piec przez około 20 minut w temperaturze 190 – 200°C, najlepiej bez termoobiegu. Wyjąć, wystudzić na kratce.
Smacznego :-).
Los tej muffinki jest definitywnie przesądzony… (wybaczcie ostrość zdjęcia, Pola jest w ciągłym ruchu, mój aparat za nią nie nadąża :-).
Źródło przepisu – Nigella Lawson 'Feast’.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga