By ułatwić Wam pracę z pierniczkami i trochę odciążyć przed świętami przygotowałam terminarz pierniczków. W komentarzach na blogu wyczuć już można przygotowania do świąt, nic w tym dziwnego – pozostało zaledwie 6 tygodni. Pierniczki to wypiek o tyle wdzięczny, że większość z nich przygotowana już teraz będzie idealna na święta Bożego Narodzenia a świeża nawet do Wielkanocy ;-). Nie warto zostawiać pieczenia na ostatnią chwilę, dajmy pierniczkom trochę czasu na dojrzenie i zmięknięcie.
ABY PRZENIOSŁO CIĘ DO PRZEPISU – KLIKNIJ NA OBRAZEK!
Początek listopada
Pierwsze dni listopada to najlepszy czas na wyrobienie ciasta na piernik staropolski. Ciasto na piernik musi długo leżakować (przed pieczeniem), więc nie odkładajmy tego na ostatnią chwilę. Ciasto wyrabiamy już teraz, pieczemy na 7 dni przed świętami, a przekładamy na 3 – 4 dni przed Wigilią. Piernik jest przepyszny (najlepszy, jaki znam!) i wytrzyma w idealnym stanie do Nowego Roku.
Z tego samego ciasta na piernik staropolski upieczemy najsmaczniejsze nadziewane pierniczki. Ciasta jest bardzo dużo, więc można wykonać z części ciasta pierniczki, a z części piernik przekładany. Pierniczki proponuję upiec 2 tygodnie przed świętami.
Od połowy do końca listopada
Bakaliowe pierniczki – ciasto warto przygotować wcześniej, pozostawić na kilka dni w chłodzie. Pod koniec listopada piec. Dobre przez cały rok.
Pierniczki z przepisu I – je je nazywam 'całorocznymi’ :-). To klasyczne pierniczki wycinane, które możecie upiec już teraz, lecz można to równie dobrze odłożyć na początek grudnia, na wolne popołudnie lub weekend pieczenia z dziećmi. Pierniczek schowany w jakimś zakamarku spiżarni i znaleziony nawet po roku cały czas będzie smaczny!
Pierniczki z przepisu II. W zasadzie mogę napisać o nich to samo co wyżej ;-). Przepis jest bardzo podobny, różni się lekko proporcjami. Tak, można piec je już teraz, po upieczeniu są twarde (jak i pierniczki z przepisu I) i muszą zmięknąć.
Pod koniec listopada
Pierniczki brukowce – pieczemy już pod koniec listopada, wymagają trochę czasu na zmięknięcie. Można je piec od razu z nadzieniem (te dopiero w grudniu). Przytulone na blaszce jeden do drugiego i polane kawowym lukrem, bardzo Wam smakują :-).
Katarzynki – to już klasyka pierniczków. Po upieczeniu są mocno twarde, muszą zmięknąć. Ostatnie dni listopada to już ostatni dzwonek na ich upieczenie!
Choć niemieckie Lebkuchen można piec w zasadzie przez cały grudzień (nie twardnieją na kamień i nie wymagają długiego leżakowania po upieczeniu), najlepiej piec je pod koniec listopada. Nabierają właściwego smaku, przechodzą zapachami bakalii i przypraw, najlepsze będą na święta :-).
Rustykalne orzechowe pierniczki – przepięknie pachące orzechami! Potrzebują czasu na zmięknięcie dlatego najlepiej piec je pod koniec listopada.
Miodowe serca – to miodowe uzależnienie! Pieczemy pod koniec listopada i umieszczamy w puszkach, by zmiękły. Czekoladą polewamy przed świętami. Użyj dobrej jakości miodu – pierniczki nim pachną!
Pierniczki Anny – klasyczne pierniczki, które można upiec grubsze i puchate lub cienkie (bardziej kruche). Podobno wciągają jak żadne!
Poczatek grudnia
Pierniczki z Norymbergi – z podobnych powodów co Lebkuchen lepiej upiec je wcześniej, choć nic się nie stanie, jeśli upieczecie je tydzień przed świętami. Z każdym dniem są smaczniejsze, pozwólmy więc smakowi dojrzeć.
Same pierniczki będące podstawą choinek pieczemy na początku grudnia, a przekładamy kremem na tydzień lub dwa przed świętami.
Pierniczki z wyraźnymi wzorkami – dla posiadaczy specjalnych foremek. Jedne z najładniejszych pierniczków, aż szkoda zjadać ;-). Pyszne, aromatyczne, a dodatkowo niebanalna ozdoba świąteczna :-).
Piernikowe ludziki – na prezenty! Ja zawsze piekę je na kiermasz świąteczny dla dzieci do szkoły. Po zmięknięciu ozdabiam lukrem, pakuję w celofan i ozdabiam wstążeczką :-).
Migdałowe pierniczki – mocno migdałowe, inne niż tradycyjne, długo utrzymują świeżość. Początek grudnia wydaje się najlepszym terminem na ich upieczenie :-).
Szwedzkie pierniczki Pepparkakor, bogate w melasę, to najcieńsze, najwdzięczniejsze pierniczki do ozdabiania. Idealnie zachowują odwzorowane kształty po upieczeniu.
Czekoladowe pierniczki – ze względu na sporą zawartość melasy pieczemy już w końcówce listopada lub na początku grudnia. Nie potrzebują polewy, by cieszyć się smakiem czekolady w pierniczkach ;-).
Połowa grudnia
Basler Lackerli – pieczemy już od 10 grudnia. Piernik jest klejący, nie twardy, kroimy go w kwadraty i umieszczamy w puszkach jeszcze przez połową grudnia.
Na ostatnią chwilę
Pierniczki alpejskie – Wasze ulubione :-). Według mnie najlepsze są upieczone na tydzień (max dwa) przed świętami. Później lekko twardnieją, marszczy się ich delikatna skórka… Te nadziewane dłużej pozostają świeże i wilgotne. Są grubaśne, puszyste, rozpływają się w ustach!
Szybkie pierniczki – możemy je upiec nawet w Wigilię rano, a na święta będą idealne :-). Miękkie od razu po upieczeniu.
Co zrobić, by pierniczki zmiękły?
Pierniczki po upieczeniu są zazwyczaj mocno twarde (powoduje to dodatek miodu lub melasy). By zmiękły potrzebują pochłonąć odpowiednią dawkę wilgoci np. z powietrza lub owoców. Wtedy będą rozpływały się w ustach! Ułóż pierniczki (jeszcze przed lukrowaniem) na kratce i przenieś do pomieszczenia o wysokiej wilgotności, uchyl okno podczas deszczu 😉 (klimat brytyjski jest dość wilgotny, pierniczki miękną u mnie szybko, już po 3 dniach). Jeśli u Ciebie w domu jest dość sucho, schowaj pierniczki do szczelnej puszki z kawałkami obranych jabłek. Jabłka wymieniaj co parę dni, by nie zaczęły pleśnieć. Pierniczki będą chłonęły wilgoć z owoców.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga