Chleb, który piekłam z okazji Dnia Chleba, jednak bardzo długi czas wyrastania nie pozwolił mi na wczorajszą publikację. Chleb na samej mące żytniej. I na zakwasie, również żytnim. Z nieciekawym wyglądem i konsystencją samego ciasta w trakcie wyrabiania i wyrastania. Ale wcześniej nie piekłam chlebów na samej mące żytniej, więc nie wiedziałam, czego się spodziewać ;-). Chleb jest bardzo wilgotny, klejący, zwarty, niesamowicie smaczny (mężowi smakiem przypomina żytnie chlebki już pokrojone i pakowane po kilka kromek z długim terminem do spożycia). Inny. Nietypowy. Długo zachowuje świeżość. Na pewno będę go piekła nie raz. I Wam również polecam do wypróbowania :-).
Składniki na mix mąki żytniej z wodą:
- 240 g wrzącej wody
- 60 g mąki żytniej (nie razowej)
Składniki zmiksować lub wymieszać, by nie było grudek. Odstawić na 1 godzinę lub do 24 godzin (pozostawiając na dłuższy okres najlepiej przykryć folią).
Składniki na ciasto właściwe:
- 200 g aktywnego zakwasu żytniego
- 50 g zimnej wody
- 300 g mixu, sporządzonego wcześniej
- 300 g mąki żytniej (nie razowej)
- 1 łyżeczka soli
Wszystkie składniki zmiksować (przez kilka minut). Ciasto będzie bardzo, bardzo klejące. Uformować, pracując na powierzchni wysmarowanej olejem, by ciasto się nie kleiło. Umieścić w formie wysmarowanej masłem i wysypanej otrębami o wymiarach 10 x 20 cm. Przykryć szczelnie folią spożywczą i odstawić na 5 godzin (lub dłużej) do wyrośnięcia. Ciasto powinno prawie dwukrotnie podwoić objętość. Przed samym pieczeniem spryskać wodą w sprayu.
Piec w temperaturze 210ºC przez około 50 minut. Po 5 minutach wierzch ponownie spryskać wodą w sprayu. Wystudzić na kratce.
Smacznego :-).
Przepis Dana Leparda z ‚The art of handmade bread’.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga