Idealne muffiny czekoladowe z nutellą. Mocno czekoladowe, mięsiste ciasto (też dzięki dodatkowi zmielonych migdałów), nie za słodkie, w sam raz. I niespodzianka – w środku spora dawka nutelli (choć możecie użyć Waszego ulubionego kremu czekoladowo – orzechowego). Będą Wam przypominały muffiny Izaura, choć oczywiście z innym nadzieniem. Taka dawka czekolady w sam raz sprawdza się w poniedziałki ;).
Składniki na 12 sztuk:
- 300 g mąki pszennej
- 40 g kakao
- 40 g zmielonych migdałów
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 120 g masła, roztopionego
- 2 duże jajka
- 250 ml mleka
- 150 g jasnego brązowego cukru (miałkiego)
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 180 g gorzkich drobinek czekoladowych (chocolate chips) lub posiekanej gorzkiej czekolady (ewentualnie deserowej) + do posypania po muffinach
- 150 g nutelli
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Przygotować talerzyk lub deseczkę, wyłożyć papierem do pieczenia. Na nią wyciskać z rękawa cukierniczego lub nakładać łyżką porcje nutelli (150 g nutelli podzielić na 15 porcji, około 1 płaskiej łyżki na porcję). Włożyć do zamrażarki na minimum 1 godzinę przed przystąpieniem do wykonania muffinów. To będzie nadzienie do muffinów.
W naczyniu umieścić składniki mokre: jajka, mleko, wanilię i letnie roztopione masło. Dodać cukier i wymieszać rózgą kuchenną, do połączenia się składników. Bezpośrednio do połączonych mokrych składników przesiać składniki suche: mąkę pszenną, kakao, proszek do pieczenia. Wymieszać rózgą kuchenną, tylko do połączenia się składników. Dodać zmielone migdały, następnie drobinki czekoladowe i wymieszać.
Formę do muffinów wyłożyć 12 papilotkami (papilotki lekko wystające ponad gniazdo formy do muffinów).
Do każdej papilotki nałożyć ciasta do połowy wysokości gniazda na muffiny. Następnie na środek ciasta czekoladowego wcisnąć zamrożone porcje nutelli i przykryć pozostałym ciastem czekoladowym. Po wierzchu posypać drobinkami czekoladowymi.
Muffiny czekoladowe z nutellą piec w temperaturze 170ºC bez termoobiegu, przez około 23 minuty lub dłużej, do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, wystudzić.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga