Klasyczne opadające ciasto czekoladowe, które po upieczeniu i wystudzeniu wypełniamy kremem i owocami. U mnie z wersji z delikatnym kremem kokosowym i frużeliną malinową – wspaniałe połączenie! Posypane wiórkami kokosowymi i udekorowane świeżymi malinami, które o tej porze roku można pominąć.
Składniki na ciasto czekoladowe:
- 200 g gorzkiej czekolady, posiekanej
- 150 g masła
- 115 ml mleka
- 150 g drobnego cukru do wypieków
- 4 jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W garnuszku umieścić mleko oraz masło. Podgrzać, prawie do wrzenia i do rozpuszczenia się masła. Zdjąć z palnika i dodać posiekaną czekoladę, odstawić na 2 minuty. Wymieszać do rozpuszczenia się składników i ich połączenia. Przestudzić, ale mieszanka może pozostać letnia.
W misie miksera umieścić jajka, cukier i wanilię. Ubijać (końcówkami miksera do ubijania piany z białek) na najwyższych obrotach miksera do momentu uzyskania jasnej, puszystej masy, która nawet potroi swoją objętość. Piana podnoszona na mieszadle miksera powinna opadać lekko w postaci wstążki na resztę mieszanki i pozostawać na jej powierzchni przez kilka dobrych sekund. Do tak ubitych jajek wlewać przestudzoną mieszankę czekoladową i miksować, do połączenia się składników.
Tortownicę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia, sam spód. Przelać ciasto. Piec w temperaturze 180ºC przez około 35 – 40 minut lub dłużej, do momentu lekkiego popękania, wyrośnięcia ciasta i do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, odkroić nożem od boków tortownicy. Ciasto opadnie, najwięcej na środku. Wystudzić.
Frużelina malinowa:
- 180 g malin, świeżych lub mrożonych + 50 g malin dodatkowo
- 1 łyżeczka żelatyny w proszku (4 g) lub 1 listek żelatyny
- 3 łyżki cukru
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej rozpuszczona w 1 łyżce wody
Żelatynę w proszku zalać 2 łyżkami wody, odstawić do napęcznienia.
W małym garnuszku wymieszać 180 g malin z cukrem. Postawić na palniku o średniej mocy i podgrzewać do rozpuszczenia się cukru (maliny puszczą sporo soku). Dodać wodę z mąką, dobrze wymieszać, zagotować, zdjąć z palnika.
Napęczniałą żelatynę dodać do gorących owoców i wymieszać, do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny. Dodać resztę malin (50 g), delikatnie wymieszać i pozostawić do wystudzenia.
Krem kokosowy:
- 250 g serka mascarpone, schłodzonego
- 200 g śmietanki kokosowej (lub gęstej części z odstanego mleka kokosowego*), schłodzonej
- 1 łyżka likieru kokosowego
- 3 łyżki cukru pudru
- 1 łyżeczka żelatyny w proszku lub 1 listek żelatyny
- 2 łyżki wody
Wszystkie składniki na opadające ciasto czekoladowe powinny być schłodzone.
Żelatynę w proszku zalać zimną wodą, tylko do jej pokrycia (mniej więcej 2 łyżki wody), odstawić na 10 minut do napęcznienia. Postawić na palniku i podgrzewać, mieszając, do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny lub podgrzać w mikrofali. Nie doprowadzać do wrzenia (żelatyna straci swoje właściwości żelujące). Zdjąć z palnika i lekko przestudzić.
W misie miksera umieścić mascarpone, śmietankę kokosową, cukier puder. Ubić, do połączenia i sztywności kremu. Dodać likier kokosowy i ubić.
Żelatynę dodać do kremu kokosowego, stopniowo, najpierw dodając odrobinę kremu do żelatyny, około 3 łyżek, hartując żelatynę, by po dodaniu do całości kremu nie zrobiły się grudki na skutek różnicy temperatur. Dokładnie zmiksować do połączenia.
Dodatkowo:
- wiórki kokosowe do posypania
- świeże maliny do dekoracji (niekoniecznie)
Wykonanie
Opadające ciasto czekoladowe wyjąć z tortownicy i umieścić na paterze. Na nie wyłożyć frużelinę malinową, a na frużelinę krem kokosowy. Schłodzić w lodówce do zgęstnienia kremu (2 – 3 godziny). Oprószyć wiórkami kokosowymi i udekorować świeżymi malinami.
* Zamiast śmietanki kokosowej można uzyskać z mleka kokosowego w puszce. 1 puszkę mleka schłodzić przez 24 h w lodówce. Ostrożnie wyjąć mleko z lodówki, odwrócić puszkę dnem do góry, otworzyć, wodę kokosową przelać do osobnego naczynia (nie będzie nam potrzebna, można ją zużyć do smoothie). Z puszki wyjąć pozostałą gęstą śmietankę kokosową.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga