Według mojej brzydszej połowy 😉 najlepsze lody na świecie. Dla mnie, czyli osoby, która potrafi żyć bez karmelu – dość dobre, ale czy najlepsze? Wszystko kwestia upodobań. Powiedzmy tak – najlepsze z karmelowych ;-). Najważniejsze w tych lodach jest samo przygotowanie karmelu. Cukier gotujemy, aż będzie najciemniejszy z możliwych, jednocześnie unikając jego przypalenia. Osoby wrażliwe na sól w słodkich przepisach powinny zacząć od mniejszej ilości, następnie kosztować i zwiększać jej ilość w zależności od gustu, do ilości podanej w przepisie. Podobno lody te, niezależnie od długości mrożenia, zawsze pozostają 'soft scoop’, czyli nie twardnieją na kamień. Nie dane nam było się przekonać…
Składniki na około 1 litr lodów:
- 200 g cukru
- 500 ml pełnego mleka (3,2%)
- 1/4 do 1/2 łyżeczki soli morskiej
- 250 ml śmietany kremówki 36%
- 5 dużych żółtek
- pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
Do szerokiego garnuszka z grubym dnem wsypać cukier. Ustawić średnią moc palnika i gotować, bez mieszania, do momentu aż cukier po brzegach zacznie się rozpuszczać. Gotować dalej, aż do momentu całkowitego rozpuszczenia sie cukru. Gotować w dalszym ciągu, aż karmel osiągnie bursztynowy kolor. Zdjąć z palnika i natychmiast dodać mleko. Reakcja może być gwałtowna, ale po chwili bulgotanie ustanie.
Garnuszek ustawić na małej mocy palnika, dodać 1/4 łyżeczki soli i podgrzewać, aż cały twardy karmel rozpuści się w mleku. Jeśli zostanie kilka kawałków karmelu nie należy się martwić, one rozpuszczą się później.
W osobnej miseczce ubić żółtka, następnie stopniowo dodawać do nich lekko ciepłe karmelowe mleko, cały czas ubijając (najlepiej rózgą ręczną, by nie tworzyło się zbyt dużo piany). Przelać do garnuszka. Gotować, do lekkiego zgęstnienia, aż mikstura będzie przykrywała grzbiet łyżki (nie będzie z niego spływała), lecz nie doprowadzając do momentu wrzenia (mikstura może się zwarzyć). Całość przetrzeć przez sitko do śmietany kremówki, dodać pozostałą ilość soli (wedle upodobania) i wanilię. Wymieszać, przykryć folią spożywczą i schłodzić do temperatury lodówkowej.
Schłodzoną mieszankę przelać do maszyny do lodów i dalej postępować według instrukcji jej producenta. Przełożyć do pojemniczka i włożyć na kilka godzin do zamrażarki.
Lody można również wykonać bez maszyny – schłodzone składniki zmiksować, przelać do pojemnika, włożyć do zamrażarki. Podczas chłodzenia mniej więcej co 30 minut przez pierwsze 3 godziny miksować, by nie wytworzyły się kryształki lodu i lody były bardziej puszyste. Zamrozić.
Smacznego :-).
Źródło inspiracji – ’Ready for dessert’ David Lebovitz.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga