Wiem, wiem, będziecie krzyczeć, że zimno, a ja Wam lody proponuję ;-). Ale były już tak dawno temu obiecane… Domowej produkcji nigdy nie będą tak pięknie pistacjowozielone jak te ze sklepu, ale są o niebo lepsze :-).
Składniki:
- pół szklanki orzeszków pistacjowych (mogą być solone)
- 2 łyżki jasnego syropu kukurydzianego (użyłam golden syropu, ale można też użyć miodu)
- pół szklanki mleka
- 1,5 szklanki śmietany kremówki 30% lub 36%
- pół szklanki cukru
- pół łyżeczki ekstraktu z migdałów (lub kilka kropel aromatu migdałowego)
- pół łyżeczki ekstraktu z wanilii (lub wódki)
Pistacje i syrop kukurydziany umieścić w malakserze i zmiksować do otrzymania gładkiej pasty można użyć blendera).
Mleko i pół szklanki kremówki podgrzać z cukrem, do rozpuszczenia się cukru, zdjąć z palnika. Przelać do malaksera i zmiksować z pistacjami do gładkości. Przetrzeć przez sitko (ja tego nie robiłam). Dodać pozostałe składniki i wymieszać lub zmiksować. Przykryć folią spożywczą i schłodzić do temperatury lodówkowej.
Schłodzoną mieszankę przelać do maszyny do lodów i dalej postępować według instrukcji jej producenta. Przełożyć do pojemniczka i włożyć na kilka godzin do zamrażarki.
Lody można również wykonać bez maszyny – schłodzone składniki zmiksować, przelać do pojemnika, włożyć do zamrażarki. Podczas chłodzenia mniej więcej co 30 minut przez pierwsze 3 godziny miksować, by nie wytworzyły się kryształki lodu i lody były bardziej puszyste. Zamrozić.
Smacznego :-).
Źródło przepisu – Bruce Weinstein 'The ultimate ice cream book’.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga