Lubicie kiwi? Przyznam, że u nas różnie z tym bywa ;-). Ja nie przepadam za obieraniem włochatej skórki, choć doceniam zawartość witaminy C w owocach, mąż lubi wszystko co kwaśne, Pola ma alergię na kiwi, a Wiktoria muszę przyznać, że od czasu do czasu lubi zjeść, jeśli owoce są mocno dojrzałe i miękkie. A co zrobić z owocami, które kupione zostały dość dawno i za nic w świecie nie chcą dojrzeć? Proponuję sorbet! To chyba najszczęśliwszy wybór – bomba witaminowa, przepis lekki, szybki i… chyba w sam raz na zapowiadane upalne dni w przyszłym tygodniu? Zaopatrzcie się już teraz w duży koszyk tych owoców, sorbet świetnie gasi pragnienie :-).
Składniki na 1 litr:
- 1 kg owoców kiwi
- 1 nieduża cytryna
- 2/3 (lub mniej) szklanki cukru
- pół szklanki wody
Do niedużego garnuszka nalać wody, dodać cukru, wymieszać. Zagotować do rozpuszczenia się cukru i pogotować około 3 – 4 minut. Zdjąć z palnika, wystudzić, schłodzić do temperatury lodówkowej (koniecznie!); można zrobić to dzień wcześniej.
Kiwi obrać, pokroić na ćwiartki, umieścić w blenderze kielichowym razem ze świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny, zmiksować do momentu otrzymania puree (można też użyć blendera ręcznego). Dodać schłodzony syrop cukrowy i zmiksować tylko do połączenia. Przelać do naczynia, przykryć folią spożywczą i schłodzić do temperatury lodówkowej, najlepiej przez całą noc.
Schłodzoną mieszankę na sorbet przelać do maszyny do lodów i dalej postępować według instrukcji jej producenta. Przełożyć do pojemniczka, przykryć i włożyć na kilka godzin do zamrażarki.
Sorbet można również wykonać bez maszyny – schłodzone składniki zmiksować, przelać do pojemnika, włożyć do zamrażarki. Podczas chłodzenia mniej więcej co 30 minut przez pierwsze 3 godziny zmiksować, by nie wytworzyły się kryształki lodu i by sorbet był bardziej puszysty. Zamrozić.
Smacznego :-).
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga