Pyszne, mięciutkie, maślane bułeczki, dodatkowo na… maślance :-). Wyglądają zabawnie, w kształcie wachlarzyków, łatwo się rozdzielają, a dzieci chętnie po nie sięgają. Doskonałe na śniadanie, ale także jako dodatek do sałatek, zup…
Składniki na 12 bułek:
- 90 g masła, roztopionego
- 8 g drożdży suchych lub 16 g świeżych drożdży
- 1/4 szklanki letniej wody
- 1 łyżka miodu lub cukru
- 3 szklanki mąki pszennej (+ na podsypywanie)
- 1,5 łyżeczki soli
- 3/4 szklanki maślanki
Dodatkowo:
- około 6 łyżek roztopionego masła do posmarowania
Mąkę pszenną wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi najpierw zrobić rozczyn). Dodać resztę składników i wyrobić, pod koniec dodając roztopiony tłuszcz. Wyrobić ciasto, odpowiednio długo, by było miękkie i elastyczne. Uformować z niego kulę, włożyć do oprószonej mąką miski, odstawić w ciepłe miejsce, przykryte ręczniczkiem kuchennym, do podwojenia objętości (zajmie to około 1,5 godziny).
Po tym czasie ciasto wyjąć, krótko wyrobić, podzielić na 2 części. Każdą z nich rozwałkować na kwadrat o boku 30 cm (teraz można delikatnie podsypywać mąką). Posmarować roztopionym masłem (około 2 łyżek na każdą część). Przekroić na 6 równych pasów. Pasy poukładać jeden na drugim. Tak ułożone przekroić na 6 części (które są 6 bułeczkami).
Formę do muffinów wysmarować masłem i oprószyć mąką pszenną. Każdą bułeczkę położyć na boku we wgłębieniu formy. Po ułożeniu wszystkich formę przykryć ręczniczkiem kuchennym, pozostawić do podwojenia objętości na około 30 minut (lub dłużej), w cieple.
Piec w temperaturze 190ºC przez około 20 – 25 minut. Jak szybko złapią kolor, przykryć folią aluminiową. Po wyjęciu z piekarnika posmarować pozostałymi 2 łyżkami roztopionego masła. Studzić na kratce.
Metoda dla maszynistów:
W maszynie umieścić składniki według kolejności: płynne, sypkie, na końcu suche drożdże. Nastawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta ’dough’ (około 1,5 h). Po tym czasie ciasto wyjąć, krótko wyrobić, podzielić na 2 części i dalej postępować wg podanego wyżej przepisu.
Smacznego :-).
Przepis pochodzi z tegorocznego lutowego wydania Gourmet Magazine.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga