Na pewno już pisałam nie raz, że uwielbiam szybkie i mało skomplikowane przepisy Nigelli. Między innymi dlatego, że smakują wspaniale. Parę rzeczy mi jednak nie wyszło, bądź nie smakowało tak, jak oczekiwałam. Jednak to nie przeszkadza mi brnąć dalej w jej książki :-). Ten batonik otarł się o tę linię i o mały włos by się na blogu nie ukazał. Smakował doskonale, ale był za twardy. Nie poddałam się jednak i zrobiłam go drugi raz, ponieważ znam osobę, dla której jest osobistym hitem :-). A skoro Ptasia uważa, że coś jest hitem, to z pewnością błąd popełniłam ja, o czym w przepisie… Batonik jest lekko twardawy, ciągnący, lepki, doskonały dla kogoś, kto się spieszy do pracy, a jednak nie chce wychodzić bez śniadania. Idealnie smakuje pokruszony do miseczki z jogurtem lub mlekiem. Na pewno będą powtórki, ponieważ wszystkim w domu bardzo smakował :-).
Składniki:
- 1 puszka mleka zagęszczonego słodzonego (397 g)
- 250 g płatków owsianych (nie błyskawicznych)
- 75 g wiórków kokosowych
- 100 g suszonej żurawiny
- 125 g mieszanki nasion (słonecznik, dynia, sezam)
- 125 g niesolonych fistaszków
Mleko słodzone podgrzać lekko w garnuszku. W naczyniu wymieszać wszystkie pozostałe składniki, dolać ciepłego mleka, dobrze wymieszać.
Formę o wymiarach 23 x 33 cm wyłożyć papierem do pieczenia, na to wyłożyć przygotowaną mieszankę (nie wciskać mocno w dno – batony będą zbyt twarde), wyrównać.
Piec około 1 godziny w temperaturze 130ºC. Po około 15 minutach od wyjęcia pokroić na 16 batoników.
Smacznego :-).
Źródło przepisu – 'Nigella Express’ Nigella Lawson.
Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.
Autorka bloga